środa, 7 listopada 2012

"Dziesięć"




"Co powinienem zrobić, skoro moją najlepszą częścią zawsze byłaś ty?
Co powinienem powiedzieć kiedy czuję,
 że nie mogę wydusić z siebie słowa, a z tobą wszystko w porządku?
Rozpadam się na kawałki
Rozpadam się na kawałki."



                       Chcieliśmy porozmawiać a teraz żadne z nas nie chce rozpocząć rozmowy. Nie chce się odezwać aby przerwać tą ciszę , która panuje już od przeszło dziesięciu minut. Jednak dochodzę do wniosku  że przecież to ja oczekiwałam tej rozmowy, to ja o nią zabiegałam więc ten pierwszy krok należy do mnie. Staram się wydusić z siebie choć cichą zachętę do rozmowy, jednak zaschnięte gardło wcale nie pomaga. Łapię za szklankę wody i wypijam ją duszkiem. Przyglądam Ci się, czy aby przez te parę sekund nie nabrałeś ochoty by rozpocząć rozmowę, jednak ty nadal wpatrujesz się w swój kubek pełen kawy. Zastanawiam się jakie dobrać słowa, od czego zacząć. Wydawało się że będzie to prosta rozmowa, powiemy co nam się nie podoba i spróbujemy to naprawić. A w rzeczywistości jest całkiem inaczej.  Problemy tak na prawdę nas przerastają, i wcale nie chcemy podjąć się ich naprawy.
- Więc,, - w końcu próbuję rozpocząć jaki kolwiek dialog z Tobą, by rozładować napięcie, które tworzy się między nami. Podnosisz wzrok z nad czarnej cieczy i uważnie przyglądasz się mi. Twoje spojrzenie mąci moje myśli, tak, że nie wiem co mam teraz powiedzieć. Poukładana przez te kilka minut, regułka nagle traci sens i dialog który chciałam nawiązać wcale nie powstaje. Ale napięcie między nami ginie, nagle nie ma go. Przez kilka sekund znów stajemy się tymi dobrymi przyjaciółmi, tak jakby nigdy nic złego między nami się nie wydarzyło. Nie trwa to jednak tak długo, jak bym tego chciała. Odwracasz swój wzrok, a nić porozumienia która poswatał miedzy nami znika, tak jak się pojawiła. Znów muszę zawalczyć o to co było. Tym razem nie mogę się poddać.
- Przepraszam! - spoglądam na Ciebie. Chcesz mi przerwać i coś powiedzieć, jednak nie mogę Ci na to pozwolić. - Przepraszam, że zamiast zwykłej rozmowy wybrałam ucieczkę. Przepraszam że namieszałam w Twoim życiu, że pozwoliłam je zniszczyć, jednak ja nie potrafiłam poradzić sobie z Twoim uczuciem. Anders zrozum, po prostu bałam się tego co sama czułam!
- A co czułaś?
- Nie wiem już,,, wiem że kochałam Cię. - spoglądasz na mnie z dziwnym błyskiem w oku. Nie wiem czy to co kiedyś czułeś do mnie nadal istnieje, czy po prostu wypaliło się jak każda nie pielęgnowana miłość. Ale ten błysk, upewnia mnie w tym że to co było, jeszcze gdzieś głęboko jest, ciągle czeka by na nowo je odtworzyć. Tylko ja ciągle nie wiem co do Ciebie czuję. - Kochałam Cię dziwną miłością, sama tak do końca jej nie rozumiałam.
- Więc wolałaś uciec, niż spróbować ją zrozumieć.?
- Anders,,,
- Nie,, przepraszam. Po prostu próbuję Cię zrozumieć. - wstajesz ze swojego miejsca i podchodzisz do mnie, łamiąc wszystkie przeszkody. Dziwna bariera która powstała między nami ginie, nagle czuję się jak dawniej. Lecz dziwny niepokój nadal towarzyszy mi. Boje się tego co będzie dalej. Czy jesteś w stanie zrozumieć mnie, i spróbować żyć tak jakby się to nie wydarzyło? Wiem że to trudne, cholernie wręcz, jednak mam nadzieję że spróbujemy.
- Liv wiesz że nie jest to dla mnie proste! - spoglądasz w moje tęczówki  w których pojawiają się pierwsze łzy. Po prostu tracę nadzieję że może być dobrze, że potrafisz mi wybaczyć.
- Wybacz proszę, nie chciałam zranić. Wiem ze jednak to zrobiłam, ale myślałam że gdy wyjadę zapomnisz, nie będzie tego bólu. - ocieram pierwszą łzę która mimowolnie spłynęła po moim bladym policzku.
- Jak miałbym zapomnieć skoro Cię kochałem?!
- Przepraszam.. - powtarzam któryś już raz, wciąż mając nadzieje ze wybaczysz. Cicha nadzieja, lecz ciągle nadzieja. Jesteś dla mnie zbyt ważny, bym mogła pozwolić Ci po prostu odejść, zostawić mnie teraz samą. Widzę jednak w Twoich niebieskich tęczówkach, że też byś chciał w końcu zostawić przeszłość i  zacząć od nowa.
- Wybaczysz mi?
- Byłbym idiotom gdybym tego nie zrobił! - przyciągasz mnie delikatnie do siebie i zamykasz w mocnym uścisku. Pierwszy raz od dłuższego czasu czuję się bezpiecznie, bez jakich kolwiek problemów. Czy teraz będzie już dobrze?


"What am I suppose to do when the best part of me was always you
What am I suppose to say when I'm all choked up and you're OK
I'm falling to pieces, yeah
I'm falling to pieces."

___________________________
Hmmm,,, znów coś co trochę mi się podoba.
Mam nadzieję że zadowoleni z takiego obrotu sprawy! 
Zapraszam również na mojego drugiego bloga, którego tematem też jest przyjaźń,
jednak trochę inna. 
Pozdrawiam.
@meeeetka
Metka.

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam cię, wiesz?. :D. Jak nie to właśnie ci to obwieszczam :D.
    Jestem zachwycona, że Liv i Andres, się dogadali. W sumie nie wyobrażałam sobie, że mogłoby być inaczej. Ucieczka, nigdy nie załatwia sprawy, dlatego jestem dumna z naszej bohaterki, że mimo wszystko odważyła się wrócić i stawić czoła rzeczywistośći.
    Pozdrawiam :).
    zagubione-uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ to było trudne.
    Zapewne najtrudniejsza rozmowa w ich życiu, ale najważniejsze, że mają już ją za sobą i że wszystko sobie wyjaśnili.
    Niby wszystko się wyjaśniło, niby się pogodzili, ale mój nos zwęszył tutaj jakieś niedopowiedzenie. To za sprawą tego ostatniego zdania, pytania. Czy teraz będzie już dobrze? Też chciałabym wiedzieć, ale póki co mogę jedynie trzymać za nich kciuki.
    Pozdrawiam :-)
    Marzycielka

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, kocham cię za ten rozdział. Cholernie się cieszę, że sobie wszystko wyjaśnili. Wybaczyć trzeba, ale zapomnieć się nie da, ale wierzę, że po tej rozmowie będzie im już trochę łatwiej :)
    Pozdrawiam :>
    [i-bleed-it-out]

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak tak. W końcu porozmawiali. Wydaje mi się, że Bardal nadal ją kocha. Oby wszystko było dobrze. Czekam na rozwój akcji ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. proud of myself NADROBIŁAM!

    Także tego...
    cieszę się, że Liv i Bardal wreszcie ze sobą porozmawiali, powiedzieli sobie wszystko, co ich przez tyle lat dzieliło. No i że się pogodzili. Tak trochę próbuję przełożyć to na swoje życie i czuje taką nadzieję. Nadzieję, że będzie dobrze, że nawet straconą przyjaźń da się odzyskać. dziękuję za to ;*

    Hej, fajna piosenka! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero zaczynam czytać, ale już się wkręciłam. super piszesz. ;*

    yarlexis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. 1 rozdział na viking-death-march, jeśli jesteś zainteresowna zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń